Mam 40kW mroźnię na agregacie Grasso z 1971 r. na r22, ok. 30m rurociągu niskiego ciśnienia i ok. 50 m wysokiego z wieżą chłodzącą. Układ nieźle pracuje zważywszy na to co czasami musi zrobić. lecz nie mogę znaleść nieszczelności.
Ładuję ok 10kg czynnika miesięcznie. Ale i ich dopadło (szkotów) i zaczynają mieć problem z kupnem (od miesiąca). Oczywiście o czujniku elektronicznym mogę zapomnieć.
Przeleciałem cały rurociąg wysokiego ciśnienie najpierw ze szmatką (czy nie ma oleju) potem z płynem i czysto. Oleju nie ma też na niskim (tam gdzie mogę sprawdzić gdyż większość rurociągu jest w izolacji - dwie otuliny styropianowe po 5 cm klejone i owinięte taśmą jeśli ją otworzę będzie do wymiany) zawory suche dzisiaj porzyczyli mi tester palnikowy ( nie wiem jaka jest jego czułość bo nigdy wcześniej z takim nie pracowałem) sprawdziłem parownik i nic (niestety na chwilowo wyłączonym układzie czyli włączyłem difrost zablokowałem presostat i wyłączyłem wszystko jak było 4 bary w układzie, więcej się bałem, żeby zasilanie nie wysiadło przy starcie a i tak po uruchomieniu przez minutę miałem 70A poboru brrr)

A i rzecz najważniejsza mam niewielki wyciek oleju (kilka kropel podczas difrostu) na wale korbowym, tam jest uszczelniacz ceramiczny do wału częś mocowana sleep ring uszczelnienie na oringu a wał już wyjechany po przepolerowaniu dość lekko się wsunoł.

Czy z nasyconego oleju mogę mieć tak dużą stratę?

Może inne pomysły?

Pozdrawiam

10 kg na miesiąc to spory wyciek
ja bym stawiał na ten wał

[radekklimat]

powinienes nabic 20 bar azotem i wtedy szukac dziury nawet pod izolacja
natomiast jak rurociagi sa stalowe to w tym wieku moze byc wszedzie dziura
ja na twoim miejscu bym tego nie naprawiał a jak napełnisz 20 bar azotem to moze rozsadzic te instalacje i narobisz sobie kłopotow

poza przyłączem do sprężarki całość jest w miedzi. ssący jest na rurze 4" w kilku miejscach go odkryłem i wygląda zdrowo ( jakby dopiero położony).

O czujniku elektronicznym na razie mogę pomarzyć

poza tym będąc technikiem utrzymania ruchu do czego zlać z 200 kg czynnika?
tu wszystko idzie na żywca.
Jakakolwiek polska kontrola by tu wpadła to zamkneła by wszystko natychmiast.
zresztą jak jest kontrola to zapowiadają się 2 tyg. wcześniej a wredy wszystko jest cacy.

Bez elektronicznego wykrywacza chyba nic nie zdziałasz. Przy tak dużym wycieku elkktronik znajdzie. Sprawdzić czy niema wycieku pod izolacją możesz na końcach rurociągu. Gdybyś miał problem z dojściem do końców izolacji to możesz cienkim szpikulcem przebić i na pewno wykrywacz zadziała ( jeśli oczywiście będzie wyciek).
Stawiał bym jednak < jak kolega bodzio > na wał. Obejrzyj też dokładnie całą sprężarkę - miałem kiedyś przypadek że wyciek był z pod śrub mocujących głowicę.

ja mam 2 sprężarki SABROE na których też na wale jest minimalny wyciek oleju ale w DTR jest napisane wyraźnie że jest to dopuszczalne ale jak mówisz że 10 kg na miesiąc to napewno nie ucieka na dawicy....powiem tak mam istalacje na 1tone czynnika i przez pół roku w trudzie i znoju szukałem nieszczelności no i wmiare jakoś to trzyma ale też nie do końca bo ucieka minimalnie na wężąch (zamrażalnia płytowa).

Wiem co teraz przeżywasz i szczerze współczuje
Pozdrawiam

Kolega pisze ,że ma tam wieżę chłodniczą ze skraplaczem płaszczowo rurowym czy skraplacz natryskowo wyparny?

Dławnica na wale to raczej błędny trop, ponieważ przy takim wycieku czynnika chłodniczego powinen tam lecieć olej ciurkiem.

Raczej skierowałbym poszukiwania do wieży, skraplcza płaszczowo rurowego( jeśli występuje) lub skraplacza natryskowo wyparnego( jeśli występuje), po prostu korozja.

Mam taki przypadek w agregacie YORK YDAJ połowa wiązek rur do wymiany wprawdzie na chłodnicy, też trudne do zdiagnozowania , ponieważ układ wodny jest typu otwartego.

Skraplacz jest natryskowo wyparny, oczywiście stalowy, regularnie czyszczony, ze względów higienicznych dwa razy w tygodniu dozuję chemię, woda czysta, brak oczek oleju (na to szczególnie zwracam uwagę) czy emulgowania, raz w miesiącu przyjeżdźa facet i robi analizę - brak nasycenia czynnikiem ( tzn w normie), sprawdzenie ciężkie bo to komin (więc praktycznie zawsze jakiś przeciąg)