niespodziewana oferta

Witam.
luźne wskazówki bo jak Koledzy pisali temat rzeka.
dobór urządzeń -trzeba zrobić bilans... komór. dobrać grubość i rodzaj izolacji przeliczyć straty ciepła (chłodu) także przez podłogę, mostki cieplne np. przy drzwiach... uwzględnić ciepło oddychania owoców (zmienne wraz z temperaturą i z czasem schładzania... wziąć poprawkę na jakąś niewielką wymianę powietrza...
uwzględnić dobowy załadunek i konieczność schłodzenia iluś tam ton owoców w rozsądnym czasie... i będzie pojecie o wymaganej mocy agregatów.

do agregatów dobrać chłodnice -celem małej osuszki -duże -przewymiarowane -układ musi pracować przy stosunkowo wysokim odparowaniu... wydajność uzyskiwana bardziej chłodnicami niż sprężarkami... oczywiście sprężarki muszą móc pracować przy tym wysokim odparowaniu -więc nie każdy agregat się nada...

stosunkowo mała prędkość przepływu powietrza -żeby nie suszyć owoców...ale temp w komorze musi być wyrównania... więc rozsądne rozprowadzenie powietrza po komorze... ważne jest umiejscowienie kierunki wydmuchu i ilość chłodnic... lepiej z kilkoma dużymi ale dość powolnymi wentylatorami. w wersji tańszej uproszczonej może możliwość wyłączenia części chłodnic celem pracy układu na niższym odparowaniu i z mniejszą wilgotnością -lub na wszystkich chłodnicach z większą wilgotnością w komorze. w wersji droższej falowniki na wentylatorach chłodnic i zaawansowane sterowanie.

sterowanie -w wersji budżetowej jakiś sterownik elektroniczny z czujkami komorową i parownikową -obsługujący wentylatory, sprężarkę (lub EZ) grzałki chłodnicy -z możliwością pełnej kontroli odszraniania (czas odtajania, temp parownika, odstęp pomiedzy odtajkami) oraz z możliwością ustawienia okresowej pracy wentylatorów niezależnie od pracy przy schładzaniu -celem zamieszania powietrza... w sumie instalacja może być dość prosta -ale wymagająca głębokiego przemyślenia, sporej wiedzy oraz rozsądnych kompromisów celem pogodzenia sprzecznych wymagań...

a najlepiej... pełna kontrola mikroklimatu... kontrolowana atmosfera, płuczki analizatory i inne takie cuda... aby jabłko było jabłkiem a nie jabłkiem zgniłym a gruszka gruszką a nie gruszką suszoną...