Co to jest za bulgotanie tak na prawdę nie wiadomo. Trzeba by być przy lodówce i ją osłuchiwać z różnych miejsc. Miałem przypadek że bulgotała nawet chwile po wyłączeniu. Niby normalne bo pomimo ztrzymania sprężarki obieg czynnika jeszcze jest do momentu wyrównania ciśnień przez kapilarę. Po dokładnym oglądaniu okazało się że bulgotał olej który wydostawał się z czynnikiem przez dziurę. Plama dała jednoznaczną informację. Jednak nie zawsze miejsce nieszczelności jest takie, iż wypływający olej można zobaczyć. Przy dzisiejszych zapiankowanych na iment konstrukcjach olej może długo migrować przez piankę i go nie zobaczymy.
Wszystko to jest jednak gdybaniem. Chłodniarz założy wampirka i odzyska resztkę czynnika lub puści ja w atmosferę. Potem azot aby wygonić resztki palnego R600a i palnik. Wlutowanie schroedera i ponownie azot aby sprawdzić szczelność. Można na chwilę włączyc sprężarkę aby po jej wyłączeniu zobaczyć na manometrze jak szybko się wyrównują ciśnienia. Po co? Może ktoś odpowie?
Jednak wszystkie te operacje trwają a przez to kosztują więc przy wykazanej dużej nieszczelności w zapiankowanym rejonie są wyrzuceniem pieniędzy w błoto. No chyba ze ktoś pójdzie na całość i wytarga piankę. Znajdzie miejsce nieszczelności i... potrafi je załatać. Parownik i rurki sa aluminiowe dla przypomnienia. Potem jeszcze zapiankuje z powrotem. Tak może sobie robić bardzo uparty hobbysta a nie ktoś kto z tego żyje, bo koszt tych wszystkich operacji solidnie przekroczy cenę zakupu nowej lodówki a i tak będziemy mieli niepewną połataną i starą.
Jak pisałem. Przy niewielkiej nieszczelności można po wlutowaniu schroedera układ co jakiś czas "dobijac", jak niektórzy to nazywają, ale to nie działa dla R600a, bo z reguły nieszczelność jest po stronie ssącej sprężarki a tam panują podciśnienia i będzie zasysało powietrze.
Klimatolog. Doczytałeś o termostatach parownikowych? Chyba już wiesz dlaczego pomimo osiągnięcia temperatury w komorze sprężarka dalej pracuje. A może nie wiesz??? Z resztą podobny efekt "uzyskuje się" gdy przepełnimy układ i temperatury odparowania pójdą w górę.
Jak widać prostacka niby(!) lodóweczka a jakie problemy "mentalne".
Wszystko to jest jednak gdybaniem. Chłodniarz założy wampirka i odzyska resztkę czynnika lub puści ja w atmosferę. Potem azot aby wygonić resztki palnego R600a i palnik. Wlutowanie schroedera i ponownie azot aby sprawdzić szczelność. Można na chwilę włączyc sprężarkę aby po jej wyłączeniu zobaczyć na manometrze jak szybko się wyrównują ciśnienia. Po co? Może ktoś odpowie?
Jednak wszystkie te operacje trwają a przez to kosztują więc przy wykazanej dużej nieszczelności w zapiankowanym rejonie są wyrzuceniem pieniędzy w błoto. No chyba ze ktoś pójdzie na całość i wytarga piankę. Znajdzie miejsce nieszczelności i... potrafi je załatać. Parownik i rurki sa aluminiowe dla przypomnienia. Potem jeszcze zapiankuje z powrotem. Tak może sobie robić bardzo uparty hobbysta a nie ktoś kto z tego żyje, bo koszt tych wszystkich operacji solidnie przekroczy cenę zakupu nowej lodówki a i tak będziemy mieli niepewną połataną i starą.
Jak pisałem. Przy niewielkiej nieszczelności można po wlutowaniu schroedera układ co jakiś czas "dobijac", jak niektórzy to nazywają, ale to nie działa dla R600a, bo z reguły nieszczelność jest po stronie ssącej sprężarki a tam panują podciśnienia i będzie zasysało powietrze.
Klimatolog. Doczytałeś o termostatach parownikowych? Chyba już wiesz dlaczego pomimo osiągnięcia temperatury w komorze sprężarka dalej pracuje. A może nie wiesz??? Z resztą podobny efekt "uzyskuje się" gdy przepełnimy układ i temperatury odparowania pójdą w górę.
Jak widać prostacka niby(!) lodóweczka a jakie problemy "mentalne".
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY