Nie prawdą jest, iż zakwaszeniu ulega tylko olej.
Kwasy powstające podczas np spalenia silnika sprężarki dzielimy na dwie grupy:
Kwasy organiczne które doskonale rozpuszczają się w oleju, nie parują, przez co pozostają w nim cały czas.
Kwasy nieorganiczne słabo rozpuszczają się w oleju i są lotne, przez co mogą krążyć razem z czynnikiem niezależnie od oleju.
I prawdą jest, że filtr potrafi odkwasić olej. Badania pokazują, że po że w mniejszych układach odwaszony olej można znaleść po około 12 - 16h od zastosowania filtra.
Problemem jest to iż w większych układach zakwaszony olej/kwas może po prostu nie dotrzeć do filtra w rozsądnym czasie, co powoduje powstawanie kolejnych cząstek kwasu. Biorąc pod uwagę ograniczoną sprawność filtra może to doprowadzić do kolejnych uszkodzeń.
Innym sposobem jest neutralizacja zasadami, powszechnie używa się KOH, jednak w reakcji powstaje sól i woda, sól zatrzymuje dobry filtr umieszczony bezpośrednio na końcach rur w których wykonujemy płukanie, wodę należy pozbyć się poprzez osuszenie układu, najlepiej kilkoma metodami. Plus jest taki, że to metoda najskuteczniejsza, jednak najtrudniejsza w zastosowaniu, bardzo droga (z powodu konieczności ciągłego badania zawartości zasady w próbkach kontrolnych) i stosowana tylko w bardzo drogich układach chłodniczych. Raczej podaję jako ciekawostkę.
No i zostaje płukanie czynnikiem, mało ekologiczne, raczej drogie i niestety, nie daje 100% pewności wyeliminowania kwasu, choć wyniki określiłbym jako zadawalające.
Dodam że stężenie 50 ppm kwasu doprowadza do zniszczenia sprężarki w zaledwie parenaście dni...
Także:
1. Stwierdzenie, iż filtr jest potrzebny po zakwaszeniu układu jest prawdziwe i poparte wieloma dowodami.
2. Czynnik wbrew obiegowej opini może być zakwaszony parami kwasów nieorganicznych
3. Ja osobiście w zespołach sprężarkowych zawsze stosuję filtr na ssaniu
Pozdrawiam,
Linde
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2015-01-15, 18:31:27 przez Linde.)
Kwasy powstające podczas np spalenia silnika sprężarki dzielimy na dwie grupy:
Kwasy organiczne które doskonale rozpuszczają się w oleju, nie parują, przez co pozostają w nim cały czas.
Kwasy nieorganiczne słabo rozpuszczają się w oleju i są lotne, przez co mogą krążyć razem z czynnikiem niezależnie od oleju.
I prawdą jest, że filtr potrafi odkwasić olej. Badania pokazują, że po że w mniejszych układach odwaszony olej można znaleść po około 12 - 16h od zastosowania filtra.
Problemem jest to iż w większych układach zakwaszony olej/kwas może po prostu nie dotrzeć do filtra w rozsądnym czasie, co powoduje powstawanie kolejnych cząstek kwasu. Biorąc pod uwagę ograniczoną sprawność filtra może to doprowadzić do kolejnych uszkodzeń.
Innym sposobem jest neutralizacja zasadami, powszechnie używa się KOH, jednak w reakcji powstaje sól i woda, sól zatrzymuje dobry filtr umieszczony bezpośrednio na końcach rur w których wykonujemy płukanie, wodę należy pozbyć się poprzez osuszenie układu, najlepiej kilkoma metodami. Plus jest taki, że to metoda najskuteczniejsza, jednak najtrudniejsza w zastosowaniu, bardzo droga (z powodu konieczności ciągłego badania zawartości zasady w próbkach kontrolnych) i stosowana tylko w bardzo drogich układach chłodniczych. Raczej podaję jako ciekawostkę.
No i zostaje płukanie czynnikiem, mało ekologiczne, raczej drogie i niestety, nie daje 100% pewności wyeliminowania kwasu, choć wyniki określiłbym jako zadawalające.
Dodam że stężenie 50 ppm kwasu doprowadza do zniszczenia sprężarki w zaledwie parenaście dni...
Także:
1. Stwierdzenie, iż filtr jest potrzebny po zakwaszeniu układu jest prawdziwe i poparte wieloma dowodami.
2. Czynnik wbrew obiegowej opini może być zakwaszony parami kwasów nieorganicznych
3. Ja osobiście w zespołach sprężarkowych zawsze stosuję filtr na ssaniu
Pozdrawiam,
Linde
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY