Witam!
Już pewnie co niektórzy mnie kojarzą, i znają moją historię , lecz ostatnio napadła mnie ambicja pójścia jednak na studia w kierunku chłodnictwa.
W rok temu mature z matmy napisałem na 57% i nie wiem co tam jeszcze jest potrzebne, gegre mam na 62% ale się raczej nie przyda no i angielski 60%, tez nie wiem czy sie przyda.
Czy z tymi wynikami mam szanse iść na studia? Może i mam ale pozostaje pytanie: gdzie jest w miarę "prosto", jaka uczelnia?
Myślałem nad Politechniką Gdańską, jednak tam nie problem się dostać ale utrzymać, byłyby to może zmarnowane lata na i tak nie radzeniu sobie. Ale słyszałem i nie wiem, czy to prawda,że na Politechnice Koszalińskiej jest prościej?
Co o tym sądzicie?
Wiem, że studia dają samą teroię, jednak trochę praktyk mam już za sobą u ojca. Planuję mieć w razie czego ten :papier" i pozniej dalej kontynuować praktyki...
Myślałem jeszcze nad studiowaniem w tym Koszalinie i zamieszkanie tam na czas studiów, oraz studia zaoczne i przy okazji praca, jeżeli mnie ktoś przyjmie w jakiejś innej firmie.
Proszę o porady, sądzę, że Gdańsk ma za wysoki poziom jak dla mnie. Chce sie uczyc tego działu wiedzy jednak chce również mieć z tego przyjemność a nie ledwo co zdawać egzaminy. Jeżeli w liceum miałem z matmy mocne 2 ale w klasie z rozszerzoną matmą dam radę?
Pozdrawiam

[tommatiz]

Oj dominik486 nie pytaj nas gdzie lepiej i prościej bo za Ciebie nie będziemy się uczyć i zdawać egzaminy. Na studiach nie będziesz sam. Jak się dobrze za klimatyzujesz to poznasz ludzi z którymi będziesz trzymal sztamę i dasz sobie zawsze radę.( Jeden za wszystkich wszyscy za jednego) Jak nie zdasz za pierwszym razem to za drugim a jak nie za drugim to posiedzisz dzień i noc nad książkami i zdasz za trzecim razem. Studia to nie tylko katorga ale i przyjemność. Ja na początku chciałem iść na studia techniczno inżynieryjne ale...... jak zobaczyłem ilość godzin z matematyki fizyki i chemii to zrezygnowałem i poszedłem na humanistyczne. Udało się z 6 poprawkami i gitara . Jak będziesz twardy w swoich założeniach to nie ma znaczenia czy Politechnika Gdańska czy Warszawska czy inna bo dasz sobie radę. MUSISZ CHCIEĆ PRACOWAĆ a WYNIK SAM PRYJDZIE Miłego studiowania i nie zapomnij ostatniej kartki w indeksie zagiąć na pół

Tak, ale zawsze pozostaje pytanie: czy w razie jak (odpukać)zaniemogę zdrowotnie a bedę prowadził firmę i zarazem będe w niej również fizycznie pracował, czy zatrudni mnie ktoś do biura, niekoniecznie jako projektanta, jezeli bym nie skonczył studiów, ale miałbym spoooore doświadczenie i wszystkie kursy? I czy można wtedy awansować?

[tommatiz]

Studia studia i jeszcze raz studia. Ten papier który chcesz mieć jest przepustką dla Ciebie na przyszłość. Sądząc po tym co piszesz to chcesz iść na studia ale robisz to jako krok do przodu i dwa do tyłu . Stary nie obawiaj się niczego i nie kombinuj że może kiedyś zdrowie Tobie odmówi....Studia minął Tobie jak pstryknięcie palcami te 5 lat to moment poleci i pewnie nie tylko ja to potwierdzę.... Jak będziesz miał jakąś pracę do napisania to chętnie pomożemy... Już nie wiem co mam Tobie napisać jak bym Cię miał na długość nogi to bym Ci kopa sprzedał abyś od razu pod dziekanat poleciał celem zapisania się...

Dzieki wielkie Wiem, że masz dobre chęci, duzo osob mnie namawia, moze od wrzesnia sie zapisze, jednak narazie brak czasu!!! niestety. Tak tylko pisze, czy nie bedac po studiach mam szanse pracowac w tym kierunku ale w biurze? Stawiam sobie takie pytania, co by było gdyby, bo moze mi nie pojsc czy cos Ale mniejsza z tym. Sądze, ze jak trafi sie na dobra firme, to doswiadczenie moga brac pod uwage a nie papier. Kiedys, w panstwowych firmach moze i tak nie było, ale teraz ?

[tommatiz]

Hmm.... Będąc od urodzenia Warszawiakiem i mieszkając w Warszawie stwierdzam że papier się liczy i nie ważne czy to państwowa instytucja czy prywatna. Piszę to nie w kontekście pracy w klimatyzacji ale w ogólę. Nie wiem czy Cię pocieszę ale ja zrobiłem sobie 5 lat przerwy zanim poszedłem na studia i po tej przerwie wrócić w szkolną ławkę było MASAKRĄ..Nie czekaj. Pzdr

Aż Wam dodam "pomógł", bo się wątek fajnie zaczyna. Tylko bez niepotrzebnych kłutni proszę
Załózmy ze mam te 10 lat praktyk udokumentowanych na piśmie i w tym 6 lat "na swoim" i wszystkie certyfikaty i kursy potrzebne i chcę iść do biura, jako ktoś powiedzmy z obsługi czy koordynatora robót, jednak nie mam studiów...
Mam szanse, czynie? Wypowiedzcie się jako co niektórzy właściciele firm Aha no i zapał, ambicje, chęci do pracy mam, interesuję się tym od dziecka, sporo wiem. Ile mogłbym zarobic? Jeszcze raz powtzram, wiem ze studia sa wazne ale tak sobie pogdybajmy!!!

[tommatiz]

Nikt Cię nie zatrudni bo kłótni piszę się z o z kreską . Poczytaj ogłoszenia na portalu wentylacja kogo szukają do pracy i kto co musi sobą reprezentować aby dostał pracę. Sam sobie odpowiesz czego potrzebujesz. Napisz mi maila na priv to dam Tobie przykład. Poszło. Odpisz co o tym sądzisz. pzdr

O jeju, literówki robię moze, bo jestem zmęczony... Czytałem właśnie ogłoszenia i liczy się głównie praktyka!

Zrobimy eksperyment i wyślę email z zapytaniem do pobliskiej większej firmy Dalej się bedę upierał przy swoim

[tommatiz]

Jeżeli szukasz pracy jako monter serwisant to nie musisz mieć studiów. Jeżeli chcesz coś osiągnąć typu Dyrektor ds. technicznych, Koordynator serwisu, Kierownik itd.. to bez papierka ni rusz.

Ale taki paradoks, to dobry serwisant, jak się dobrze wkreci zarobi duzo więcej niz w biurze i moze nie narobi się aż tak - chodzi o czas pracy. No wiadomo, że nieraz nawet i w nocy czy swieta trzeba jechać, jednak ogólnie lepsza fucha jak dla mnie

Wysłałem email i zobaczymy Poczekajmy, tak dla czystej ciekawości. I co do tych "pomogł" to bede wszystkim co odpowiedzą wstawiał, dopóki nie zmieni admin - od kogo i za co !!!!

No ale z dużą ambicją i znajomością dobrą rynku no i latach praktyk również jest możliwe siedzenie w biurze, nawet (odpukać, nikomu nie zycze) ciepłym, wystarczy się dobrze wykazać i wkręcic - dalej przy swoim
Pozdrawiam

[tommatiz]

W biurze fuchy nie złapiesz na montażu czy serwisie-awarii jak jesteś dobry to grosz sam do kieszeni wpada .. ogólnie sztuka na tym polega że trzeba robić tak aby się nie narobić a zarobić...

[tommatiz]

Kiedyś też tak myślałem.Za biurkiem możesz siedzieć na wózku inwalidzkim i będą ci płacili za studia i wiedzę teoretyczną Ale serwisantowi na wózku bo się przerobił nie.Zostaną ci tylko dobre wspomnienia

Tu przyznam rację....w biurze nic Tobie nie grozi, a z dachu rusztowania czy drabiny spaść można....i czy te wspomnienia będą dobre?? To jest bardzo duży plus aby siedzieć w biurze. Pzdr

[tommatiz]

Ja siedzę tyle ile muszę czyli mało i znikam na miasto ale na stałe nawet jak bym się przekwalifikował to 8h za biurkiem???? Ciężko by było...

Też nie jestem stworzony do siedzenia za biurkiem, tak bynajmniej myslę. Piszemy tu o ewentualności, gdy w pracy w naszej firmie bedzie koniec, albo inne sprawy. Wtedy np. próbowałbym się zatrudnic jako specjalista ds. techniczno handlowych i co? Ma taka osoba szanse?

[tommatiz]

Odpowiedź masz w mailu . Dobranoc

Dobra, jutro dokończę, bo pozno juz A i w sprawie tych "pomóż" bede konsekwentny - jak temat dalej sie bedzie tak szybko rozwijał to wszyscy uczestniczacy dojda pewnie do 100 Coś trzeba z tym zrboić !!

O minusach nie słyszałem "jeszcze" ale moze dobra, nie bedę tu świrował z tymi plusami Nie o tym temat. Każdy powinien wiedzieć od kogo i za co i może wkoncu tego się doczekamy

Też nie jestem stworzony do siedzenia za biurkiem, tak bynajmniej myslę. Piszemy tu o ewentualności, gdy w pracy w naszej firmie bedzie koniec, albo inne sprawy. Wtedy np. próbowałbym się zatrudnic jako specjalista ds. techniczno handlowych i co? Ma taka osoba szanse?

Wg mnie ambitna osoba z doświadczeniem na rynku ma szanse nawet bez tego "papierka" zdobyć (w razie czego) pracę w biurze, np. własnie jako specj. ds. technicznych itd...

Oby wszystkim dobrze się układało w firmie i nie zycze upadków albo gorszych, jednak pogdybać można

Witam

Dominik486 powiem Ci taką prawdę życiową którą każdy zna, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Druga to że skończone studia dają możliwość zarobienia dodatkowego miliona. O i jeszcze jedną, pieniądze leżą na ziemi...a nauka zna sposoby żeby dobrze te powiedzenia zinterpretować. Jedni zbierają puszki inni kierują koncernami. Jesteś jeszcze młody ponieważ widzę że słowa twojego ojca są dla Ciebie miej ważne niż słowa kolegów. Powiem Ci jeszcze to co mówię swojemu synowi: czym będziesz się lepiej uczył i dłużej, tym będziesz lżej pracował i więcej zarabiał. Pamiętaj że działa to w dwie strony.

Pozdrawiam

Ejjj ze słowami ojca sie licze i to bardzo Chciałem tylko troche podyskutowac, bo taki juz jestem A Ty r12, masz jakieś odpały chyba: nie wiem o co Ci chodzi do konca w ostatnim poscie...

Dobra, może koniec z tym tematem, bo niektórzy to widzę zle odbierają Chcę iść na studia i prawdopodobnie zaczne od wrzesnia... Tylko jaka uczelnia? Chyba Politechnika Koszalińska. Wiadomo, że najbardziej rodzice mi to uświadamiają i się z nimi całkowicie zgadzam. Wkońcu chca jak najlepiej
A może mi ktoś powiedzieć, o co chodziło r 12 ?????? Co ja jemu zarzuciłem, bo DIOTA mnie chyba zle odebrał ?