Jesteś oderwany od rzeczywistości, albo jednak interesują Cię jedynie aspekty związane wyłącznie z certyfikacją. Może jednak nie bez powodu zarzucana jest na forum Ci interesowność.
Z mojej strony to jest koniec dyskusji o naprawie ustawy.

[byniom]

No nie będe ci puszczał linków do aukcji gdzie możesz kupić podając tylko jako firma . Firmy które informują o certyfikacie to znalazłem chyba tylko dwie a które sprzedają na a.... czynniki. Reszta owszem informuje ale o tym że sprzeda podmiotowi ale nic nie pisze o certyfikatach. Odnosze wrażenie że chcesz problem zamieść pod dywan . Od kilku dni trwa dyskusja na forum a ty na wszelkie sposoby dajesz do zrozumienia że nie ma problemu. Problemy będą zawsze bo znajda się tacy co są nie uczciwi ale można jakoś to ograniczać i cały czas jest o tym dyskusja.

Jesteś oderwany od rzeczywistości, albo jednak interesują Cię jedynie aspekty związane wyłącznie z certyfikacją. Może jednak nie bez powodu zarzucana jest na forum Ci interesowność.
Z mojej strony to jest koniec dyskusji o naprawie ustawy.

Z Twojej strony to nie było żadnej dyskusji.
Brakowało jedynie stwierdzenia,że i tak będą tacy co obejda przepisy i wogóle niepotrzebna ta Ustawa.
Zero argumentów .

Od kilku dni trwa dyskusja na forum a ty na wszelkie sposoby dajesz do zrozumienia że nie ma problemu.

Prowokujesz mnie. Staram Ci się uświadomić, że obowiązujące przepisy zawierają lukę pozwalającą na praktycznie swobodny obrót fgazem. Nie dotyczy to tylko handlu w necie (słabo się wysiliłeś) ale też funkcjonowania np. hurtowni motoryzacyjnych, które sprzedają czynniki na podstawie paragonu, ale to pewnie też w/g Ciebie jest w porządku.
Dla mnie to jest poważny problem, czego jeszcze oczekujesz aby uznać to za merytoryczną dyskusję? Jeśli to lekceważysz, to o czym mamy dyskutować? Pewnie lepiej o szkoleniach i egzaminowaniu?

Hurtownie motoryzacyjne nie mają prawa sprzedawać czynnika na paragon.Jeżeli tak robia to łamia prawo.
W projekcie nowelizacji jest zapis,który wcześniej zacytowałem.
Jest zakaz i to czy będzie on przestrzegany to już inna bajka.Prędkość na drogach takze przekraczamy często i mając np Janosika rzadko płacimy mandat.Cóż życie.
Tak przy okazji,te moje szkolenia i egzaminowanie jakoś Ciebie kłuja ?????
Mam kierunkowe wykształcenie zdobyte jeszcze w czasach gdy dyplomy nie były rozdawane,firmę serwisową prowadze od 32 lat,zatrudniam wykwalifikowany personel,zainwestowałem znaczne środki w wyposażenie i poświęciłem mnóstwo czasu na organizację ośrodka szkoleniowego.Czy to coś złego,że prowadzę szkolenia?

[byniom]

Od kilku dni trwa dyskusja na forum a ty na wszelkie sposoby dajesz do zrozumienia że nie ma problemu.

Prowokujesz mnie. Staram Ci się uświadomić, że obowiązujące przepisy zawierają lukę pozwalającą na praktycznie swobodny obrót fgazem. Nie dotyczy to tylko handlu w necie (słabo się wysiliłeś) ale też funkcjonowania np. hurtowni motoryzacyjnych, które sprzedają czynniki na podstawie paragonu, ale to pewnie też w/g Ciebie jest w porządku.
Dla mnie to jest poważny problem, czego jeszcze oczekujesz aby uznać to za merytoryczną dyskusję? Jeśli to lekceważysz, to o czym mamy dyskutować? Pewnie lepiej o szkoleniach i egzaminowaniu?

Nie wiem dlaczego do mnie to piszesz i czym cię prowokuję ? .Cały czas staram się to uświadomić że sa przepisy ale nie dopracowane i zamiast działać na korzyść naszej branży i ludzi działających z literą prawa tak naprawde dają furtkę firmom nie uczciwym bo ich kontrole nie obejmują.

Tylko dlaczego przy okazji wprowadzania ograniczeń nagle pojawiła się gruba kasa.Ja kiedyś zajmowałem się też czymś innym,a mianowicie zabezpieczeniem technicznym osób i mienia.Wymagania były sakramenckie,sprawdzano Cię wg zasad uzyskiwania pozwolenia na broń.Nawet dzielnicowy chodził po sąsiadach,Izbie Wytrzeźwień,Poradni Zdrowia Psychicznego.Warunkiem było badanie psychiatryczne (najwyższy koszt) 250 zł.Mocno trzeba było się napocić,aby taki plastyczek dostać,trzeba było udokumentować doświadczenie w tym zakresie.Ale sobie to wywalczyłem,nie było mowy jakiś skrótach.Jeszcze gorzej mają ci co starali się,lub starają o pracownika ochrony fizycznej,tam jeszcze strzelanie,walki wręcz i kondycja.Już mam to niważne ze 3 latabo znowelizowali ustawę,że co roku trzeba wykonać badania psychiatryczne,a teraz mi to niepotrzebne.Tylko w tej całej rozpierdusze z tymi licencjami nie występowała kasa.A tu nawet inspektorzy UDT chcą sobie trochę do kiejdy dorobić. Miałem niedawno telefon, że w x firma x organizuje szkolenie i egzamin i czy nie mamy jakiegoś pracownika bez uprawnień.Z głupia frant zapytałem się,czy taki pomocnik co to pomaga chłopakom ma szanse na zdanie egzaminu zapewniono mnie,że mam się nie martwić,mogą mi nawet rozłożyć kasę na raty połowę przed,połowę po pozytywnym zdaniu.Panowie-fikcja.A freonu bez kwita nie szukajcie na a;;;; ,tylko na OLX i ogla......24.

obser ,zgadzam się z Toba,że nie wszystko jest tak jak powinno być.
Analogicznie jest też w innych dziedzinach:uprawnienia SEP ,BHP , badania wysokościowe itp.Czy to wszystko jest potrzebne? Przecież nawet prawo jazdy może zdobyć każdy,jak nie w Polsce to pojedzie na Ukraine i ma.Czy to pozwala na kwestionowanie konieczności tych certyfikatów?
Ja uważam,że to co się działo przed wprowadzeniem Fgazów to była wolna amerykanka.Każdy kto chciał brał się wiosną i latem za montaż klimatyzatorów,jesienia zbierał grzyby ,a zima dachy odśnieżał. Ile można zepsuć poprzez niefachowy montaż ,czy serwis to sami wiecie najlepiej.Szczególnie w autoklimatyzacji,gdzie 90% poważnych awarii jest z winy "nabijacza " z automatem.
Nigdy nie twierdziłem,że serwisem HVAC może zajmować się tylko ktoś z nie wiadomo jakimi kwalifikacjami,ale uważam ,że powinny to byc osoby,które chcą się uczyć.
A co do firmy x z x to cóż ,i takie się zdarzaja.

A ja miło sobie wspominam czsy,nawet nie potzreba wspominać,że jak się weźmie za robotę jakiś partacz,to wtedy za bardzo dobre pieniądze poprawisz i zyskasz pulę ewentualnych Klientów,czyli znajomych tego co mu spieniczyli.Rynek sam się regulował i tak powinno zostać.A o ochronie warstwy ozonowej powinniśmy dyskutować na poziomie co najmniej ONZ,bo uregulowanie w samej UE jest to szpilka w stogu siana.Cofnij się w postach parę lat,co obiecywałeś?Krainę miodem i mlekiem płynącą dla profesjonalistów.A jest bagno,nie wiadomo co powinno się wzorcować,powstał PROZON co wszystko wzorcuje.Kogo ma interesować co mam?Ja nie spawam,ale muszę sztkę mieć,a jadę do,lub po znajomego fachurę w tej branży.Dlaczego od kolegi-firmy współpracującej nie mogę pożyczyć stacji odzysku?Albo na super stację zrobimy ściepe.Ale my lubimy kupę papierów (szkoda,że papieru im nie żal), bo wtedy można coś tam wyłuskać ,jakiś gram czynnika co się nie zgadza. Czy mądruś ustalający ilość czynnika,który wolna nam wtoczyć do układu samochodu nie mógł najpierw wziąść instrukcji od aut i poczytać,ile producent przewiduje rocznego ubytku czynnika? Firma obsługująca samochodowe układy trzymając się ściśle ustawy w połowie sezonu bankrutuje, albo oszukuje. Co trudnego UDT wejść na stonę Grupona i wyłowić firmy co za 59,00 napełniają układ do pełna? A za 39,90 leje 100g? Chciałbym zobaczyć ich ewidencję. Czy to trudne? Czy lepiej jechać do firm certyfikowanych? Na autoklimie najlepsi są Klienci "wulkanizacyjni",taka jest prawda,ale zostawmy rynek, on najlepiej się obroni.

Mimo wszystko ja nadal jestem optymistą i myślę,że sytuacja będzie się poprawiać .

[byniom]

Wydaje mi się że wszyscy co jednak robią certyfikaty sa optymistami bo inaczej by tak nie podchodzili do tego tematu.

Tak przy okazji,te moje szkolenia i egzaminowanie jakoś Ciebie kłuja ?????

Jestem daleki od zawiści, wręcz przeciwnie - trzeba przyznać uczciwie, że Twoja działalność jest godna szacunku.
Natomiast musisz się zdecydować, czyje interesy chcesz reprezentować. Jeśli już wszedłeś w buty adwokata całej branży to zechciej mieć bardziej podzielną uwagę i nie deprecjonuj m.in. moich uwag. W przeciwnym razie na merytoryczny dyskurs, którego tak oczekujesz, możesz liczyć tylko z sobą i swoimi poplecznikami.
Wracając do ustawy i jej nowelizacji, przeczytałem te propozycje i ogarnia mnie coraz większa złość. Jak jeszcze bardziej można to skomplikować? Europejski odpowiednik naszej ustawy jest dziesięciokrotnie mniejszy objętościowo i wyczerpuje zagadnienie. Wnioski niech każdy wyciągnie sam. To jest i będzie dalej przeregulowany gniot.
Handel marketowy zaczyna masowo przechodzić na dwutlenek m.in. przez obowiązek poddania się przepisom ustawy fgaz. Możemy śmiało zacząć dyskutować o objęciu regulacją CO2 jako czynnika chłodniczego.

Ja także uważam,że wystarczyłoby kilka zapisów.Pierwszy,że jakiekolwiek czynności z czynnikiem chłodniczym mogą być prowadzone przez osoby i firmy z certyfikatem.Poza tym zapisy odnośnie rejestracji urządzeń i sprawozdań Fgazów.
Ustawa jednak jest jaka jest i trzeba się z tym pogodzić.Musimy po prostu pomagać w zrozumieniu jej tym,którzy mają z tym trudności.
Nie wiem dlaczego jest ona tak mało nagłaśniana przez Urzędy,myślę,że po prostu ze względu na małą wiedzę urzędników w tym temacie wolą unikać tego tematu.
Co dziwniejsze również media branżowe pomijają ten temat,przykładem jest brak informacji o projekcie nowelizacji.
Co ciekawe to osoby prywatne posiadające np.pompy ciepła lub większe klimatyzatory nie mają pojęcia o ciążących na nich obowiązkach.
Myślę,że to my powinniśmy te tematy nagłaśniać.W reklamach,na stronach www itp.
Szkoda,że nadal nie udało się stworzyć żadnej SILNEJ organizacji,która mogłaby wymuszać określone działania na urzędach,ale rozumiem,że brakuje na to czasu .
Mimo to ja bedę nadal próbował.

Ale o czym my tu Panowie piszemy. Jak ludzie którzy sprzedają i montują pompy ciepła powietrze-woda rozgłaszają że serwis to naciąganie klienta i pompy są bezobsługowe a certyfikaty F-gaz ich nie dotyczy .

[Shitashii]

Próbuję przeglądać tę nowelizację, ale nawet sam zapis w ciągłej papce jest utrudniający.
Na razie to mam uwagę do stosowania nazwy "Urządzenie". Ciągle jest Karty Urządzenia albo Karty Systemu Ochrony Przeciwpożarowej. Moim zdaniem powinno być Karty Urządzenia Chłodniczego (lub chłodzącego) albo Karty Systemu Ochrony Przeciwpożarowej
To i tak lepiej niż np na stronach BOWOiK stoi: Informacje dotyczące Centralnego Rejestru Operatorów Urządzeń i Systemów Ochrony Przeciwpożarowej - to tak jakby ciągle chodziło o Operatorów urządzeń ochrony przeciwpoż. i Operatorów systemów przeciwpoż.
Osoby postronne (np właściciel sklepu z chłodnią) nie rozumie tu znaczenia słowa urządzenie. Dla niego mikser to też urządzenie. Miksujące. Ale urządzenie. Niby drobiazg słowny, no ale na mnie to działa i wiem że innym też miesza z instalacjami p.poż.

Trzeba uwzględnić ,że to Ustawa,czyli prawniczy b...
W tego tupu dokumentach w pierwszej części podaje się objaśnienia używanych zwrotów.
W tej Ustawie jest zapis "18) produkcie lub urządzeniu - oznacza to produkt lub urządzenie w rozumieniu przepisów rozporządzenia (WE) 1005/2009 w odniesieniu do substancji zubożających warstwę ozonową albo produkt lub urządzenie w rozumieniu przepisów rozporządzenia (UE) nr 517/2014 w odniesieniu do fluorowanych gazów cieplarnianych lub pozostałych fluorowanych gazów cieplarnianych;?,

Wiem,że mogłoby być lepiej ale .....
Inna sprawa,że osoby postronne nie z Ustawy mają się dowiadywać o obowiązkach.Takie informacje powinny im przekazywać inne instytucje,Starostwa,UM,WIOS itd itd. No i my,serwisanci

[Shitashii]

I tak, i nie. Jeśli podpowiadam właścicielowi chłodni, że ma zarejestrować urządzenie na stronach BOWOiK, a on tam widzi że to Centralny Rejestru Operatorów Urządzeń i Systemów Ochrony Przeciwpożarowej (CRO), to twierdzi, że jego to nie dotyczy .... Ja go odsyłam do ustawy, a on twierdzi, że to prawniczy b... - jak to nazwałeś.
Coż. Też wiele mi się nie podoba jak innym forumowiczom, ale tylko w zablokowaniu sprzedaży klimatyzatorów osobom prywatnym jest nadzieja.
A jak już wszyscy będą wszystkiego przestrzegać, to nas serwisantów będzie za mało