Witam
Nawiązując do jednego z wątków na klimatyzacji mam propozycję .
Może zgodzicie się napisać troszeczkę o tym jak zaczęła się Wasza przygoda z chłodnictwem?
Pozdrawiam

A możesz zacząć od siebie? Mogę być następny.

Ok
Moja przygoda zaczęła się w na przełomie lat 70tyh i 80tych.Po prostu mój Ojciec zajmował się chłodnictwem w ówczesnych GSach i PSSach.Ja pasjonowałem się motorami i jakoś trzeba było na to zarobic,więc pomagałem trochę Ojcu.
Potem studia i w 1985 roku bezpośrednio po uzyskaniu dyplomu zarejestrowałem własną firmę -jednoosobową oczywiście.Wtedy chyba głównym problemem były przydziały freonu,a reszta to już chyba typowo:remonty (czytaj cięcie i przezwajanie sprężarek),import używek Niemcy,Norwegia, schładzarki do mleka ,i wszystko co nowe.
Potem przemysłowe układy chłodnicze,markety (rozstałem się wówczas z Serwis Polska gdy zaproponowano zakładanie kart urządzeń po 50 zł. Równolegle oczywiście układy mobilne od osobówek poprzez autobusy i maszyny rolnicze zarówno klima jak i chłodnie, klimatyzatorki ,itd
Ostatnio trochę społecznie w Krajowej Izbie Gospodarczej Chłodnictwa i Klimatyzacji oraz Stowarzyszeniu Naukowo Technicznym Chłodnictwa I Klimatyzacji.
Ot i tyle

awax, jaki masz teraz motocykl ? Ja też to lubię, kiedyś kupie sobie VIRAGO 1100

Wstyd się przyznać,ale w tej chwili nie mam.Zimą zamierzam czegoś poszukać.
Oczywiście żadna "szlifierka"

Układy mobilne to z pewnością przyszłość,ale pewnie zauważyłeś jaki to śliski temat.Tu nie ma miejsca na fuszerkę no i oczywiście koszty są znaczne.
pozdrawiam

Nawiązując do tematu, zaczynałem od naprawy lodówek, czasy się zmieniały, było coraz więcej samochodów z klimą , więc podjąłem i ten temat, dzisiaj już nie mam czasu na naprawę lodówek, zajmuje się klimatyzacją samochodową, stacjonarną i małymi komorami chłodniczymi. Nie kształciłem się w tym kierunku, z jestem technikiem elektrykiem, to znaczy, że jeśli chodzi o chłodnictwo to jestem samoukiem

Tak przy okazji to właśnie z auto klimą chyba największe problemy potrafią być w instalacji elektrycznej.

[byniom]

Moja przygoda z chłodnictwem zaczeła się 16 lat temu kiedy to zostałem wysłany na kurs do Dębicy , potem praca w dużej firmie jako utrzymanie ruchu urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych od 10 lat współwłaściciel firmy chłodniczo klimatyzacyjnej a od 01-12-2008 całkowicie na swoim

W tych czasach fuszerka sama wymiera, klienci są dość zorientowani w tym temacie i to oni z czasem zweryfikują ten rynek.

Nie tak szybko,jeszcze długo będą "nabijać" klimę za 100zł.w zakładzie np.pod szyldem "wulkanizacja-klimatyzacja"

A możesz zacząć od siebie? Mogę być następny.

No Kolego,słowo się rzekło....

No to i ja coś o sobie.
Dawno, dawno temu interesowałem się elektryką i elektroniką więc myślałem że to moje powołanie i skończyłem elektromechanike. Naprawiałem wszelki sprzęt AGD no wkońcu któregoś pięknego dnia zakochałem się w chłodnictwie. Zaczeło się od lodówek ale apetyt rósł w miare jedzenia i ciągneło mnie do lad chłodniczych, komór, chłodnictwa transportowego i klimatyzacji stacjonarnej i mobilnej.
I tak jak mg_1 nie kształciłem się w tym kierunku bo z zawodu jestem elektromechanikiem ale dzięki temu nie mam problemów z elektroniką i automatyką.
I tak już od października 2007 jestem na swoim.

Miałem być następny ale widzę ze się spóźniłem-trudno.

Ja niestety nie skończyłem studiów. Jestem z zawodu elektromechanikiem. Silniki elektryczne,spawarki,transformatory różnego rodzaju, agregaty prądotwórcze, układy sterujące trochę sprzęt AGD itp. W latach 70tych pracowałem trochę w GS. Była tam masarnia a więc i urządzenia chłodnicze. Nie było tam stałego chłodniarza. Chłodnictwo mnie zaintrygowało. Trochę obserwowałem różnych magików , następnie kupiłem książkę PORADNIK MONTERA CHłODNICZEGO ( naprawdę super książka ) i praktycznie tam znalazłem wszystko. Szybko połapałem się o co tym chodzi. Reszta to już praktyka jak wszyscy wiemy. Nie robiłem nigdy chłodnictwa przez wielkie CH. Nieduże masarnie, chłodnictwo sklepowe, domowe, jakieś hurtownie spożywcze itp. W tej chwili 80proc. mojej działalności to chłodne do mleka w rolnictwie, reszta to tak jak wcześniej pisałem no i od czasu do czasu klima samochodowa i różnych pomieszczeń. W sumie na brak roboty nie narzekam. Dzięki starym - sprowadzonym z zachodu chłodniom do mleka nawet zimą jest trochę roboty. I to byłoby chyba tyle.

Ps. W tej chwili już trochę za późno i już chyba nie kupię tego cacka ale zawsze mi się marzyła i marzy HONDA GOLDWING i to ta nie najnowsza wersja.

Pozdrawiam

NIGDY NIE JEST ZA PÓŻNO

A możesz zacząć od siebie? Mogę być następny.

No Kolego,słowo się rzekło....

No niestety wcześniej nie mogłem właśnie w związku z chłodzeniem a właściwie z problemami klientów z tym.

hejka dawno mnie nie było (praca dokładniej daleko w teren) ale już i powiem że awax miałeś super pomysł z tym !!!!

Ot i tak moja historia z(poważnie) chłodnictwem zaczeła się jakieś 5 lat temu ale całość sięga daleko daleko. Mój tato od lat 90 po skonczeniu przygody z stocznią gdańską zajoł się chlodnictwem jako jedno osobowa firma. Z wykształcenia jest elektrykiem, ale wiedze z chłodnictwa ma skubany ogromną. Czesto spotykam się z takimi przypadkami gdy panowie po studiach dzwonią do niego po rade. Ale wracając do mnie to od łepka zawsze przy tatusiu w szkole po szkole zawsze lubiałem robić to co tato. nie mam wykształcenia technicznego ale myśle by iśc w kierunku studiów coś z chłodnictwem związanego. No i tak po paru latach sam samodzielnie zaczełem najpierw spawać miedź później lodówki małe chłodnie no i tak do tej pory. Teraz chłodnictwo przemysłowe i w marketech tato bardziej woli brudną prace w mobilnym chłodnictwie.
Szczerze mówiąc jeśli miał bym powiedzieć to co lubie w chłodnictwie najbardziej to kładzenie rurociągów a nienawidze elektryki choć z informatyczną stroną chłodnictwa ..zapan brat od wielu lat,,

A możesz zacząć od siebie? Mogę być następny.

No Kolego,słowo się rzekło....

No niestety wcześniej nie mogłem właśnie w związku z chłodzeniem a właściwie z problemami klientów z tym.

Miałem na myśli Hondusie,że nigdy nie jest za póżno

Inicjacja--fanie zatytuowane.

W zasadzie wybrałem to sobie sam. Zawsze ciekawiło mnie jak to jest możliwe. Najpierw było technikum w gdyni na sambora. Potem alternatywą było wojsko lub studia. No wię były studaia na politechnice gdańskiej. Niby to samo ale trochę inaczej, ciekawiej. Tak naprawdę docenia się tamten czas dopiero z upływem lat: zajęcia z chłodnictwa z człowiekiem który skonstruował zamrażarkę płytową, czy system klimatyzacji do czołgu, łodzi podwodnej stosowany do dzisiaj, w zasadzie uczyli mnie wszyscy , którzy pisali, niektórzy piszą do dzisiaj, fachową literaturę z tego zakresu. Potem praca najemna w paru firmach, przez parę lat, przy rożnych układach chłodniczych, raczej większych niż mniejszych. Po tym jak usłyszałem , że moja wiedza jest niebezpieczna(do dziś nie wiem dla kogo i dlaczego trak jest), postanowiłem zaryzykować i zacząć naprawdę żyć z chłodnictwa, w miezy casie przydażyły się dośc ciekawe instalacje suszenia sublimacyjnego, granulacji między innymi chmielu, prze niektórych zapewne, tak lubianego pod pewną postacią i róznych układów, nazwę to, niszowych, gdzie nikt nie chciał się podjąć wyzwania. Reszta to dzień powszedni: złożenie agregatu bo market nie ruszy, naprawić bo się zepsuło itd.

Dla wielbicieli motocykli:

http://www.youtube.com/watch?v=NNU_D-ONqO0

Ostatnio myślę, że to przeznaczenie . Wyleciałem ze studiów (po 2 semestrze) itzreba było uciec przed wojskiem więc studium (miejsce znalazło się tylko w chłodniczym) miło to wspominam; ale potem polibuda i elektryczny a kolejnych 10 lat to własna działalność lecz kompletnie nie związana z tym czego się uczyłem. Ale ciągneło mnie wciąż do elektromechaniki więc działalność moja poszła (jakoś tak w AGD) tam ponownie styk z chłodnictwem (przez małe ch ) dwa lata temu imigracja zarobkowa (do budowlanki - tak to bywa). Tam ogłoszenie na forum polskim iż szukają elektryka (no zawsze lepiej niż budowlanka) ale okazało się iż przyjmują mnie bo mam wykształcenie chłodnicze. Teraz utrzymanie ruchu przez duże CH i EL. Niedługo wracam i zgadnijcie gdzie mnie chcą ?? ( duże CH ) to dlatego wspomniałem o przeznaczeniu.
Powiem Wam co najbardziej fascynuje mnie w chłodnictwie - to jego częstokroć nieprzewidywalność, mimo dużej wiedzy (nie piszę o sobie) zaskakuje, wymaga kreatywności i analitycznego myślenia i dalej pozwala zajmować mi się tym co lubię - elektromechaniką.
Pozdrawiam

[byniom]

AS a już myślałem że na youtube będzie twój motorek

Dla wielbicieli motocykli:

http://www.youtube.com/watch?v=NNU_D-ONqO0

Jednak HARLEY !!!!!

SUPER
Cieszę się,że podjęliście temat.Chyba zaczynamy troszeczkę rozumieć co to jest branżowa solidarność
Pozdrawiam i miłego dnia
Władek (ps.nie mam nic wspólnego z Lechem:) )

AS a już myślałem że na youtube będzie twój motorek

Niestety żona zabrania, ale może ..

AS a już myślałem że na youtube będzie twój motorek

Niestety żona zabrania, ale może ..

Moja też kiedyś "zabraniała" ,zabrałem ją wtedy motorkiem na mały 'Wypad".
Niestety kij ma dwa końce,potem zabraniała abym sam jeżdził.:)

[byniom]

Moja nie zabrania ale w tej chwili mam inne wydatki ale może za rok będę się rozglądał za jakimś choperkiem

Nie wiem czy mam rację ale z tego co tu widzę ( a raczej czytam ) to większość tych co chłodzą lubią trochę < grzać > .

Rzeczywiście - pomysł z tą inicjacją wart dużej pochwały AWAX.