Pierwszy rok mieszkam poza domem rodzinnym, dlatego pierwszy raz nie złożyłem ojcu życzeń imieninowych, bo byłem zakręcony i nie wpadło mi nawet do głowy żeby zadzwonić. Następnego dnia sam do mnie zadzwonił i słychać było, że jest mu przykro. Jestem ciekaw jak wy podchodzicie do imienin - czy jest to coś na spontanie, okazja do spotkania, a może w ogóle to olewacie? Zauważyłem, że wśród osób starszych stosunek do imienin jest dosyć poważny, co mnie trochę zdziwiło. Dodałem sobie do zakładek taką stronę: strona z imieninami, więc może już nie przeoczę.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-12-17, 01:16:39 przez Cindyy.)
PROFESJONALIŚCI POLECAJĄ >>>SPRAWDŹ
KONIECZNIE!
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
CHEMIA SERWISOWA
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KONIECZNIE!
Imieniny
2 Odpowiedzi, 2640 Wyświetleń
Witam
Powiem Ci tak, my staruszki do wszystkiego mamy poważny stosunek. Nabywa się go z wiekiem. Ja w tym roku wypuściłem pisklę w świat i nie wiem czemu ale się martwię. Wkurza mnie jak syn nie odbiera Messengera. Każdy kontakt to spokój na duszy. Brak pamięci z Twojej strony świadczy o braku, może nie szacunku ale wartości... Imieniny to chyba bardziej kobiety uznają a ja wolę urodziny. Wiadomo, facet czym starszy tym wartościowszy a kobieta woli mieć zawsze 18. Nie ważne jaka okazja, liczy się pamięć. Zdradzę Ci taką tajemnicę, kochaj i okazuj swoją miłość w każdej możliwej chwili z dwóch powodów. Pierwszy- opłaca Ci się to, starzy to Twoi jedyni szczerzy przyjaciele na świecie a może i wszechświecie i tylko oni wyciągną do Ciebie pomocną dłoń, gdy szczęście opuści. Druga- bliscy odchodzą zbyt szybko, mój ojciec zmarł niedawno. Napiszę Ci jak wyglądały jego ostanie dni. Przychodziłem rano, zmieniałem mu pieluchę, podmywałem, ubierałem, karmiłem, kładłem i klołem, narzekałem, wszystko na czas, ponieważ przeważnie przed pracą i ,,w końcu'' przyszedł dzień gdy zmarł mi na rękach i wtedy uświadomiłem sobie coś czego nie mogę sobie darować, że nie powiedziałem mu wiele rzeczy jakie miałem od tego co mnie wkurzało z jego strony do tego że mu za wszystko dziękuje i że go bardzo kochałem. Ja wiem że Ty i tak samo mój syn macie tyle zadań, tyle walki o przeżycie każdego dnia, to zapisz sobie w kalendarzu w komórce z którą się pewnie nie rozstajesz. Pozdrawiam
Wszyscy, wszystko wiedzieli... a mój fotoblog?
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości