Cześć wszystkim,
od jakiegoś czasu bawię się klimatyzacją w swoim samochodzie. Po tym jak rozszczelnił mi się całkowicie kompresor postanowiłem pobawić się trochę i popróbować różnych rozwiązań i ewentualnie obalić kilka mitów
W ramach eksperymentów zajechałem 3 kompresory co początkowo mnie nie dziwiło ze względu na stosowane przeze mnie ciśnienia czynnika jak i niewłaściwe oleje. Ostatecznie na najnowszym kompresorze napełniłem układ właściwym olejem (PAG 150) i zastosowałem wg mnie właściwą ilość czynnika. Efekt niestety ten sam i dokładnie takie samo uszkodzenie kompresora... Następuje urwanie wodzika który poprzez tulejkę brązową przesuwa się po ustalającym trzpieniu. Na tym zdjęciu mam tylko stary kompresor który nie wyglądał najlepiej, ale ostatnio kompresor był naprawdę czysty bez przypalonego oleju itp a uszkodzenie to samo...
Ktoś z Was ma pomysł dlaczego tak się dzieje?
Sprężarka to Harrison z Renault Laguna 2.

Za duzo oleju w ukladzie , lub zalanie sprezarki czynnikiem.

Ale czy od zbyt dużej ilości oleju na pierwszy ogień nie idą tłoczki i ich korbowody?
Jedna sprężarka doznała takiego uszkodzenia gdy praktycznie w układzie było maks 100 ml.
A zalanie czynnikiem czym może być powodowane? Jego nadmierną ilością?
Pozdrawiam

Nie da się jednoznacznie powiedzieć od czego takie uszkodzenia powstały, klimatyzacja to nie typowa mechanika, to nie śrubka że wykręcisz, wkręcisz i pojedziesz, ludzie jeżdzą całe życie bez obsługi klimatyzacji i po jakimś czasie robią sie problemy, to tak jak byś w silniku nigdy nie wymieniał oleju, będziesz jeździł, ale do jakiegoś czasu aż w końcu padnie a ty powiesz że naprawa dużo kosztuje, przecież to stare auto i lepiej kupić używany ale nie wiesz w jakim stanie. Na pacujący układ klimy ma wpływ stan oleju, czynnika, czystość układu, ciśnienia, elektryka, czy po pierwszym uszkodzeniu pompy był płukany układ ? Wymieniony osuszacz, ew. dysza ? Jakie obecnie ciśnienia ? Wentylator włącza się ?

" i ewentualnie obalić kilka mitów'. Mitem pewnie wg Ciebie jest dać auto do warsztatu i mitem jest, że go tam zrobią. I jeszcze skasują jakieś małe pieniążki na waciki. Jak Kolega powyżej napisał, większość właścicieli aut traktują układ klimatyzacji jako bezobsługowy, jak zaczyna po 6 latach słabiej chłodzić, to do Józka od wulkanizacji 'nabić" i hulać dalej. Tak to nie funkcjonuje. Autem też przejeżdżali 100 tyś km bez obsługi olejowo-filtrowej i wytrzymały, ale były na sprzedaż poleasingowe "z pierwszej ręki", "krajowe"

Za duzo oleju w ukladzie , lub zalanie sprezarki czynnikiem.

Trochę wody w Wiśle upłynęło a mi przybyło wiedzy i ewidentnie masz rację. Tego typu uszkodzenia to płyn (czynnik lub olej) w sprężarce.
Pozdrawiam