Witam, problem zaczął się od tego że zaszła konieczność wymontowania dmuchawy i silnika od zamkniętego obiegu powietrza - a żeby to zrobić trzeba było rozszczelnić klimę - przy zaworze upustowym. W związku z tym że nie miałem od razu kasy aby nabić klimę pojechałem dopiero po kilku miesiącach. Przez ten czas ani razu jej nie włączyłem oczywiście. W serwisie pracownik podłączył urządzenie - ale niestety od razu było słychać jak syczy powietrze właśnie przy tym zaworze który odkręcaliśmy - po czym facet stwierdził że jest uszkodzony parownik i prawdopodobnie przewód - za naprawę zaśpiewał mi 800 zł ...
Wróciłem do domu i pomyślałem ze może osoba co to rozkręcała zapomniała wstawić jakiejś uszczelki - odkręciłem zawór - dwie rurki na jadnej śrubie imbusowej - i miałem rację - brakowało uszczelki od mniejszej rurki, znalazłem inną która pasowała idealnie i założyłem. Jeszcze nie byłem żeby sprawdzić sczelność gdyż nie mam narazie na to czasu, ale mam do was pytanie - czy możliwe jest że facet po prosu chciał mnie oszukać ??? Człowiek ten za wszystko krzyczy astronomiczne ceny i u wielu znajomych okazało się ze w innym zakładzie robili to samo za 10 razy mniej - nie dotyczy tylko klimy. Podpowiedzcie czy parownik mógł się uszkodzić przez to że nie było gazu no i tej uszczelki ???

nie ma takiej możliwości, by się uszkodził parownik, jeśli była duża przerwa mogło coś wlecieć np dużo wilgocia wtedy musisz wymienić osuszacz, przeedmuchać azotem oraz ewentualnie sprawdzić barwnikiem szczelność