Witam wszystkich.
Mam wielką nadzieję, że tu na forum pomożecie rozwiązać mi strasznie upierdliwy problem z klimatyzacją.
Męczy to niezmiernie, a autoryzowany warsztat liczy sobie sporo za diagnostykę.
Chodzi o klimatyzację w aucie Citroen C4 , ale nie ma to chyba większego znaczenia.
Problem jest szum wydobywający się jakby z przednich kratek nawiewnych. Odgłos ten trudno opisać jest słowami ,ale to taki średnio cichy, jednostajny świdrujący nieco metaliczny szum. Tak jakby ktoś zrobił "dziubek" z ust i próbował cichutko gwizdać. Tak jakby jakieś łożysko chodziło na sucho, choć nie chcę nic sugerować.
Odgłos pojawia się tylko przy włączonym A/C. Jak to wyłączę to słyszę tylko delikatny szum wentylatora. A więc wentylator to nie jest.
Myślałem też, że to łożysko sprzęgła lub samego kompresora klimatyzacji, ale jak podniosę maskę , to słychać tylko pracę silnika .
Tak, jak gdyby się coś w układzie przytkało?. może przewody lub wentyl który rozpręża gaz?
Co to może być ? Macie jakiś pomysł jak mógłbym sprawdzić poszczególne komponenty?
No i jeszcze jak rozpędzę auto i wcisnę sprzęgło to odgłos cichnie (choć nie znika).
Myślałem też, że ma to związek z ubytkiem czynnika , ale po nabiciu układu problem pozostał.
Sama klima działa bez problemu, chłodzi szybko

Jakie jest ciśnienie w układzie?

Jakie jest ciśnienie w układzie?

autoryzowany warsztat liczy sobie sporo za diagnostykę.

Jak to mówią szach i mat

Ten dźwiek tak minie już strasznie irytował, że pojechałem dziś prosto do serwisu. Pomyślałem że do 1000zł będę robił. Okazało się że w układzie było ok tylko 40% czynnika. Został on uzupełniony i problem znikł
Jestem maga szczęśliwy. Dziwi mnie tylko to iż rok temu klima też była nabita, a problem pozostał. Chyba mnie w serwisie nacieli.
Pozdrawiam.

Ten dźwiek tak minie już strasznie irytował, że pojechałem dziś prosto do serwisu. Pomyślałem że do 1000zł będę robił. Okazało się że w układzie było ok tylko 40% czynnika. Został on uzupełniony i problem znikł
Jestem maga szczęśliwy. Dziwi mnie tylko to iż rok temu klima też była nabita, a problem pozostał. Chyba mnie w serwisie nacieli.
Pozdrawiam.

Z całą pewnością serwis,który Ci teraz uzupełnił czynnik złamał prawo.Oczywiście o ile nie znalazł i nie usunął nieszczelności.
Ubytek w ciągu roku był większy niż 40% i serwis nie miał prawa ograniczyć się do uzupełnienia.

Bo to serwis Edzia jego kontrole jak kule się nie "imają"

awax,a skąd wziąłeś te 40%,byłeś przy ubiegłorocznym serwisie? Opowiadał mi jeden mechanik, że po sprawdzeniu działania, przeszedł do odsysania z węży, a zapomniał zamknąć zawory. Szybko je zamknął, ale klima jakoś działała i w obawie przed szefem wypuścił tak Klienta. A ile mu odessało czynnika z auta, to nie wie nikt. Taki przykład, abyś nie oskarżał kogoś, bo w tym momencie oskarżasz dokładnie osobę którą umbrellę obsługiwała. Może układ jest szczelny,a zeszłoroczny serwis do d.....

Ja znam ludzi którzy napełniają zawsze 200-300g a kasują jak za pełne napełnienie bo za rok też musi przyjechać bo znów słabo chłodzi a na pytanie dlaczego tak się dzieje to odpowiada tylko że tak to już musi być

Według tego co pisze Awax i po innych komentarzach wychodzi na to że ten dzisiejszy serwisant miał obowiązek sprawdzić szczelności i szukać wycieku! Czy mógł tak o puścić klienta?! Czy Klient ma prawo zrezygnować z usługi bo nie chce szukać nieszczelności? Dziś mi facet powiedział "a co to takiego jeśli gaz ucieknie? Przecież to wywieje" Poczuł się jak bym go naciągał na remonty i se pojechał.

Panowie.A jak jest z ubytkami naturalnymi?Wiadomo że przez przewody,złącza itp coś tam czynnika ucieknie przez rok.Jak się na to patrzeć?

Nieistotne, ważne co stanowi PRAWO.
Ubytki "naturalne" nie są cechą wspólną wszystkich instalacji. Mam jedno auto, które ma już 20 lat i przez 10 lat mojego posiadania była ustawiana szczelina sprzęgła i malowany separator, żeby go rudy nie strawił. Po zakupie z ciekawości raz zapiąłem manometry. Działa do dziś.

Nieistotne, ważne co stanowi PRAWO.
Ubytki "naturalne" nie są cechą wspólną wszystkich instalacji. Mam jedno auto

Tylko pochwal się jakie to auto i gdzie zostało wyprodukowane. Wiesz że materiał nie jest równy materiałowi i na niektóre rynki były wysyłane lepsze i gorsze rzeczy? Znajomy ma T4 multivan i też nigdy nic nie robił i się dziwi po co inni co dwa lata muszą serwisować albo sprawdzać. Kiedyś dostałem taką tabele gdzie widać ubytki w danych markach gdzie już wiadomo było że przy szczelnym układzie zawsze coś ucieknie. Musiałbym poszukać

Nieistotne, ważne co stanowi PRAWO.
Ubytki "naturalne" nie są cechą wspólną wszystkich instalacji. Mam jedno auto

Tylko pochwal się jakie to auto i gdzie zostało wyprodukowane. Wiesz że materiał nie jest równy materiałowi i na niektóre rynki były wysyłane lepsze i gorsze rzeczy? Znajomy ma T4 multivan i też nigdy nic nie robił i się dziwi po co inni co dwa lata muszą serwisować albo sprawdzać. Kiedyś dostałem taką tabele gdzie widać ubytki w danych markach gdzie już wiadomo było że przy szczelnym układzie zawsze coś ucieknie. Musiałbym poszukać

Jak byś znalazł to czy możesz udostępnić lub przesłać na priv?

Przy tym stanie nasycenia maszyn, wszędzie w jakimkolwiek serwisie, wulkanizacji, już widziałem przy myjni, jak będziesz robił problemy, choć chcieli by robić u Ciebie pojadą tam. Nie wierzę w wyłapanie punktów przez UDT nie mających szkolenia i widzę sprawę jeszcze nie załatwioną ,obowiązkowy serwis maszyn. Przedwczoraj ubyło mi sporo z portfela, bo wykonano mi pełen serwis urządzenia, okazało się , że w tamtym roku serwisant przemycił mi filtr zamiennik włoski, a nie Parkera, wytarował wszystkie wagi, wymienił olej w waku, itp. Te maszyny co to robią za 60 zł, bez szkolenia, choć to dla mnie tylko kupno papieru, szkolenie fikcja dla laików, ale kasa poszła. No i teraz troszkę aut trzeba przerobić, aby wyjść na prostą. Za 60 zł, by to trwało prawie do końca sezonu, jak będzie dobry, to bym odłożył na następne wydatki. A u nas 60-80 zł robią serwis z odgrzybianiem (jak odgrzybianiem można nazwać włożenie 0,5 g wytwornicy ozonu na 10 minut). Twierdzą, że ultradźwięki nic nie dają, bo ozon to gaz i wejdzie wszędzie). Z takimi info przyjeżdżają do mnie Klienci i dużo odjeżdża tam ,zadając ostateczne pytanie: robi Pan za 60 czy mam tam jechać. Oczywiście jedzie, bo żadne argumenty nie skutkują i jak po tamtym serwisie zacznie chłodzić są happy.

Pytanie: skąd wiadomo ile czynnika było w układzie skoro maszyna nie ma 100% sprawności odzysku czynnika a ta wartość jest pokazywana jako ta którą była w układzie? Przecież to nie jest to samo?

Nieraz nawet po wymianie np. skraplacza i osuszacza przy włączeniu automatycznej procedury maszyna pokazuje ,że odzyskała np. 40 czy 50g.

Ja to przed każdym podłączeniem spisuje wagę czynnika który mam w butli .Po ściągnięciu sprawdzam różnicę.To samo podczas napełniania.Czasami wskazania mylą.

Panowie.A jak jest z ubytkami naturalnymi?Wiadomo że przez przewody,złącza itp coś tam czynnika ucieknie przez rok.Jak się na to patrzeć?
To jest MIT pseudo-warsztatów.Domniemanie koncernów samochodowych że ich auta fabrycznie z klimatyzacją są nieszczelne?

[radekklimat]

Ubytki naturalne to są w zębach a z układu klimy jak brakuje gazu to jest nieszczelność.
Do każdego auta jest dodawana instrukcja obsługi gdzie jest wyraźnie napisane ze samochód wyposażony w urządzenie klimatyzacyjne należy uruchomić minimum raz w miesiącu z włączoną klimatyzacją celem prześladowania uszczelnień kompresora a głównie chodzi o dlawice uszczelniająca walka sprężarki na minimum 10 minut. To zapobiega wysychaniu dlawicy a olej jest czynnikiem smarujacym i uszczelniajacym. To tyle jeżeli chodzi o sprezarke.
Co innego to jeszcze słaba jakość materiałów stosowaną w dzisiejszych autach zwłaszcza skraplacze a co za tym idzie większa podatność na sól drogowa używana zimą i nieszczelność gotowa.
Jeżeli odpowiednio się dba o klime w aucie zimą to na wiosnę nie powinno być problemów z niedoborem czynnika. Gaz nie ucieka przez węże chyba że są sparciałe, srubunki polaczeniowe itp złącza też mogą się luzowac należałoby sprawdzić ich jakość dokrecenia itp no ale od tego jest przegląd który nie polega tlko na wymianie filtra kabinowego i ewentualnie na umyciu skraplacza i ozonowaniu parownika.

Ubytki naturalne to są w zębach a z układu klimy jak brakuje gazu to jest nieszczelność.
Do każdego auta jest dodawana instrukcja obsługi gdzie jest wyraźnie napisane ze samochód wyposażony w urządzenie klimatyzacyjne należy uruchomić minimum raz w miesiącu z włączoną klimatyzacją celem prześladowania uszczelnień kompresora a głównie chodzi o dlawice uszczelniająca walka sprężarki na minimum 10 minut. To zapobiega wysychaniu dlawicy a olej jest czynnikiem smarujacym i uszczelniajacym. To tyle jeżeli chodzi o sprezarke.
Co innego to jeszcze słaba jakość materiałów stosowaną w dzisiejszych autach zwłaszcza skraplacze a co za tym idzie większa podatność na sól drogowa używana zimą i nieszczelność gotowa.
Jeżeli odpowiednio się dba o klime w aucie zimą to na wiosnę nie powinno być problemów z niedoborem czynnika. Gaz nie ucieka przez węże chyba że są sparciałe, srubunki polaczeniowe itp złącza też mogą się luzowac należałoby sprawdzić ich jakość dokrecenia itp no ale od tego jest przegląd który nie polega tlko na wymianie filtra kabinowego i ewentualnie na umyciu skraplacza i ozonowaniu parownika.

No i mity odnośnie DOBIJANIA chyba zostały rozwiane.

Wszystko ładnie i pięknie. Można by i zawsze wszystko uszczelnić, wymienić itd ale co gdy przyjedzie klient i po sprawdzeniu wałka on stwierdzi że szkoda mu czasu na wymianę i chce tylko "dobic"? odmówicie i zaczekacie aż zmieni się mentalność ludzi?

Tak sobie dzisiejsza sytuacja.

Ja - "Musimy znaleźć nieszczelność"
Klient - "nie mam czasu, jadę do następnego"
Ja -

Panowie.A jak jest z ubytkami naturalnymi?Wiadomo że przez przewody,złącza itp coś tam czynnika ucieknie przez rok.Jak się na to patrzeć?
To jest MIT pseudo-warsztatów.Domniemanie koncernów samochodowych że ich auta fabrycznie z klimatyzacją są nieszczelne?

http://www.fotosik.pl/zdjecie/84d84d534b461fb5
A jak to rozumieć?

Panowie.A jak jest z ubytkami naturalnymi?Wiadomo że przez przewody,złącza itp coś tam czynnika ucieknie przez rok.Jak się na to patrzeć?
To jest MIT pseudo-warsztatów.Domniemanie koncernów samochodowych że ich auta fabrycznie z klimatyzacją są nieszczelne?

http://www.fotosik.pl/zdjecie/84d84d534b461fb5
A jak to rozumieć?

Ja posiadam kuchenkę z wężem i wykrywacz masrercola i jakoś nie posiadam wycieków.

W koparkach są wyższe cisnienia na wężach

Panowie.A jak jest z ubytkami naturalnymi?Wiadomo że przez przewody,złącza itp coś tam czynnika ucieknie przez rok.Jak się na to patrzeć?
To jest MIT pseudo-warsztatów.Domniemanie koncernów samochodowych że ich auta fabrycznie z klimatyzacją są nieszczelne?

http://www.fotosik.pl/zdjecie/84d84d534b461fb5
A jak to rozumieć?

Ja posiadam kuchenkę z wężem i wykrywacz masrercola i jakoś nie posiadam wycieków.

A dlaczego radia stacjonarnego nie mozna zamontować w aucie chociażby na 12 V?
Kuchenka stoi statycznie i nie drży jak wszystko w aucie.