Witam,
Kiedy pierwszy raz przeczytałem o chłodziarkach absorpcyjnych i nie rozumiałem jeszcze zasady ich działania, myślałem, że chłodzenie uzyskuje się w nich bezpośrednio dzięki absorpcji. Jednak obecnie we wszystkich znanych mi tego typu konstrukcjach ciepło jest pobierane na skutek parowania skroplonego czynnika, a zjawisko absorpcji służy jedynie do usuwania par z parownika. Dlaczego zamiast parowania i absorpcji gazu nie stosuje się po prostu absorpcji cieczy? Myślę, że w obu przypadkach entalpia byłaby taka sama - warnik i skraplacz, które stanowią pozostałą część układu, "nie wiedzą", w który z tych dwóch sposobów dopływający do nich roztwór został rozcieńczony. Skoro sama absorpcja par praktycznie nie powoduje wymiany ciepła z otoczeniem, to czy absorpcja cieczy nie powinna chłodzić otoczenia, podobnie jak parowanie cieczy?
Kiedy pierwszy raz przeczytałem o chłodziarkach absorpcyjnych i nie rozumiałem jeszcze zasady ich działania, myślałem, że chłodzenie uzyskuje się w nich bezpośrednio dzięki absorpcji. Jednak obecnie we wszystkich znanych mi tego typu konstrukcjach ciepło jest pobierane na skutek parowania skroplonego czynnika, a zjawisko absorpcji służy jedynie do usuwania par z parownika. Dlaczego zamiast parowania i absorpcji gazu nie stosuje się po prostu absorpcji cieczy? Myślę, że w obu przypadkach entalpia byłaby taka sama - warnik i skraplacz, które stanowią pozostałą część układu, "nie wiedzą", w który z tych dwóch sposobów dopływający do nich roztwór został rozcieńczony. Skoro sama absorpcja par praktycznie nie powoduje wymiany ciepła z otoczeniem, to czy absorpcja cieczy nie powinna chłodzić otoczenia, podobnie jak parowanie cieczy?