Zastanawiam się nad zakupem filtra,
A może ktoś z Was wie, gdzie można dać do przebadania wodę na Śląsku i ile to kosztuje?
A może ktoś z Was wie, gdzie można dać do przebadania wodę na Śląsku i ile to kosztuje?
Zastanawiam się nad zakupem filtra,
A może ktoś z Was wie, gdzie można dać do przebadania wodę na Śląsku i ile to kosztuje?
Z tego co wiem to woda już sama w sobie jest przebadana. Jednakże nie masz pewności cyz nie ma w niej jakichś dziwnych i szkodliwych substancji z rur. Tak więc dla pewności moim zdaniem warto jest wodę filtrować. Tylko nie jakimiś nieskutecznymi dzbankami,
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2024-04-03, 08:12:54 przez januszk.)
Zamontuj sobie porządne urządzenie filtrujące w domu. W perspektywie czasu nie wychodzi wcale tak drogo. Od siebie polecam kontakt z nimi https://dystrybutory.eu/ Powinni dobrać najlepszą opcję montażu.
Ja zamontowałem sobie w domu uzdatniacz wody i to była jedna z trafniejszych decyzji w życiu, ponieważ u nas woda jest super twarda i ma masę kamienia. Skończyło się cotygodniowe czyszczenie sitek, czajnika. Zawsze lepsza będzie kranówka do picia , ale jak masz twardą wodę, to szkoda urządzeń. Musisz zbadać wodę ze swojego kranu, nie jest to drogie, robią to wodociągi. I one odpowiadają za jakość do licznika, a kupę ludzi ma zanieczyszconą instalację wewnętrzną, więc jakość może się różnić. Przykładowo syn mieszka w Poznaniu i tam bez żadnego uzdatniania wodę ma super. Więc recepty nie ma.
My posiadamy dwa duże filtry za licznikiem. Wode mamy straszną, przynajmniej 2 razy do roku czuć chlor i raz na rok jest podany całkowity zakaz picia wody z kranu nawet przegotowaną. Filtry to takie minimum ponieważ każda naprawa rur wiąże się z brudem a za tym zmywarka, pralka, baterie i inne cuda są zawalone momentalnie. Najgorzej gdy ogrzewacz wody jest zabrudzony. Nasze wodociągi genialne nawet nie wiedzą jak twarda woda jest w gminie więc osobiście z obawami piję kawę.
Za parę złotych kupisz test kropelkowy na twardość w stopnich niemieckich. Przed założeniem uzdatniacza miałem 40 st teraz od 1 do 7. Regenerację złoża robi po zużyciu 1,65 m3. Przed są trzy duże filtry piankowy,sznurkowy i z węglem aktywnym.
Dzbanki to ogólnie drogo wychodzą jeśli woda jest twarda szybko kończą się wkłady, dobry jest podobno filtr z odwróconą osmozą znajomek to ma i bardzo chwali, lub filtr typu Redox ( zjonizowana woda alkaiczna, wodór cząsteczkowy działa jako przeciwutleniacz ) tu można poczytać o zasadzie działania:
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-03-03, 16:43:54 przez Bock.)
[reklama] Polecam obejrzeć sobie film: https://www.youtube.com/watch?v=31bsduG0B3k Pzdr.
ja od kilku lat ( chyba 8) używam w mieszkaniu filtra odwróconej osmozy, nie badałem wody ale wg mnie jest to dobry zakup, gotujemy na tej wodzie i kamienia zero a wcześniej co tydzień od kamienianie czajnika, wodę też piję ta przefiltrowana, wymiana filtrów to koszt ok 150 PLN za komplet raz w roku ( niektóre filtry mogą być 2 lata, ale ja wymieniam wszystko co roku), mogę polecić pod warunkiem że masz pod zlewem miejsce na baniak i możliwość zamontowania na blacie drugiej małej wylewki.
Ja mam zwykły filtr węglowy i daje radę
ja filtruje jakiś dzbanek brita czy coś takiego
Woda jest badana i zawiera drogocenne dla organizmu mikroelementy. Jestem przeciwnikiem odwróconej osmozy i picia wody niemal destylowanej. Jak w danym wodociągu jest duża zawartość związków wapnia to warto zainwestować w uzdatniacz ze złożem żywicznym i co najmniej filtr węglowy. Wszystkie urządzenia AGD serdecznie za taką inwestycję podziękują. Choć np. w Poznaniu z ujęcia z którego ma syn w mieszkaniu byłby to niepotzrbny wydatek, bo mierzyłem i twardość dochodzi do 9 st. niemieckich, gdzie u mnie przekraczało 45
O uzdatnianiu wody wiele można przeczytać tutaj: https://hydropath.pl/uzdatnianie-wody-w-domu/ według mnie w większych miastach jak najbardziej takie rozwiązanie się sprawdzi, ale w mniejszych lub na wsi niekoniecznie. Wszystko zależy właśnie od smaku wody i faktu, czy on nam odpowiada, czy też nie. Każdy człowiek jest inny, mi np. woda kranowa zdecydowanie bardziej smakuje u rodziców, którzy mieszkają na obrzeżach miasta, niż u mnie, niemalże w centrum Obecnie mamy tyle uzdatniaczy do wyboru i tyle ścieżek rozwiązania takiego problemu, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Dla wszystkich zainteresowanych moją twórczością: http://lca.com.pl
Woda oczywiście może być zdrowa i spełniać warunki normy, ale u nas jest strasznie twarda i bez uzdatniacza co tydzień czyściłem sitka, czajnik i założenie np. automatycznego mieszacza byłoby wywołaniem swoich problemów. Jedynie po założeniu stacji zmiękczającej jest złudzenie, że nie spłukaliśmy np. mydła z rąk. Ale za radą monterów rzeczy, które prałem wcześniej mam prać parę razy bez detergentów i o dziwo pieniło się jak z płynem, czy saszetką. I używam 50% dawki detargentów z tym samym skutkiem prania.
W Poznaniu w większości dzielnic od dawna pije zwykłą z kranu. Dla dzieci jednak wolę dać przefiltrowaną z dzbanka dobrej firmy na wszelki wypadek.
Wszystko o wodzie i jej odpowiednim filtrowaniu. Dzięki temu uzyskamy wodę czystą i miękką.
Co do komentarza odnośnie tego, że woda z odwróconej osmozy jest niedobra dla zdrowia - oczywiście, odwrócona osmoza jest najdokładniejszym systemem filtracji wody, więc to jasne, że czyści ją też z minerałów. Ale osmozy nowej generacji prawie zawsze mają mineralizator, więc sądzę że to dobre rozwiązanie problemu Ja mam filtr, z którego wychodzą dwa kraniki (z wodą miękką i z wodą zmineralizowaną - z wody miękkiej robię herbatę, kawe, wlewam ją do żelazka czy gotuję na jej bazie).
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2019-10-11, 08:41:46 przez mariabajd.)
Oczywiście podobno woda jest już dobra do picia prosto z kranu, ja jednak używam filtra węglowego, tak na wszelki wypadek
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-09-03, 07:39:46 przez Dobrasin54.)
_________________________
Ja piję filtrowaną. Teraz jest dużo filtrów, z których można skorzystać. Tania sprawa.
Lepiej założyć filtrację. Zdrowsza, tania. Jest też możliwość założenie jonizatora, tylko to już droższa sprawa.
Osobiście nie odważyłbym się pić nie zbadanej wcześniej wody. Kto wie co tam może być, a później ludzie skarżą się że są chorzy.
Ja filtruje wodę. Woda z kranu przechodzi przez te rury i zbiera bakterie. Lepiej ja oczyścić. Herbatka mi wtedy lepiej smakuje.
Już od kilku lat piję tylko jedną wodę, Piwniczankę. Jest bardzo dobrze zmineralizowana, ma odpowiednią zawartość wapnia, magnezu i innych minerałów
<reklama> Po samym smaku tej wody czuć co się pije, a nie kranówki. Szklanka rano dobrze wpływa na przemianę materii
Dotychczas to w sumie ja piłam wodę z kranu, ale oczyszczoną. Natomiast doszło do mnie ostatnio, jak wartościowa jest woda alkaiczna chociażby <reklama, pozdrawiam, ADMIN>. Czy ktoś z was taką pije? Ja słyszałam, że doskonale ona nawadnia organizm i też pomaga utrzymać równowagę kwasowo-zasadową organizmu. Ale i nie tylko...
Z kranu, przegotowaną
Woda wodociągowa niejednokrotnie ma lepszą jakość, niż ta w butelce. Kwestia smaku i zapachu zależy głównie od stanu instalacji wewnetrznej- często starej i zaniedbanej. Dlatego dzbanki filtrujace to dobra inwestycja, pod warunkiem regularnej wymiany filtrów.
Ja piję wodą filtrowaną z dzbanka Piję tak od lipca zeszłego roku Przynajmniej nie mam w domu plastikowych butelek walących sie po domu
|