Hej,
Jakiś czas temu zakupiłem mieszkanie w którym jest klasyczny split LG (3,5 kWh), jednostka wewnętrzna ma odprowadzenie skroplin przez wężyk który wychodzi sciana nośna na zewnatrz na taras, a następnie 'wraca' do mieszkania ta sama ściana tylko niżej o jakieś 1,5 metra. Podłaczone to jest do odpływu łaczonego wraz ze zlewem kuchennym i zmywarka. Niestety po uruchomieniu klimatyzacji i dzialaniu w trybie ogrzewania (duza wilgotnosc powietrza wynikajaca z częstego wietrzenia oraz duża róznica temp. między dworem a mieszkaniem) przez kilka godzin, doszło do zalania ściany wewnatrz oraz zalania tarasu.
Czy przyczyna takiego stanu rzeczy, może być poniższe podłaczenie węża skroplin do odpływu w sposób, który wymusza, aby skropliny przemieszczały się do góry, a duża ich ilość spowodowała wybicie gdzieś w ścianie lub miejscu łaczenia jednostki wew. z wężykiem? Durga teoria jest taka, że woda zebrała się tam wcześniej (nie mogac ujść 'pod górę'), a w momencie niskich temp. na zewnatrz zamarzła i rozerwała wężyk. Dodam tylko, że na tarasie węzyk biegnie po ścianie pionowo w dół, następnie ok. 1 metra poziomo i wchodzi do mieszkania jak na zdjęciu (biały waż).
Z góry dzięki za każda odpowiedź!
Jakiś czas temu zakupiłem mieszkanie w którym jest klasyczny split LG (3,5 kWh), jednostka wewnętrzna ma odprowadzenie skroplin przez wężyk który wychodzi sciana nośna na zewnatrz na taras, a następnie 'wraca' do mieszkania ta sama ściana tylko niżej o jakieś 1,5 metra. Podłaczone to jest do odpływu łaczonego wraz ze zlewem kuchennym i zmywarka. Niestety po uruchomieniu klimatyzacji i dzialaniu w trybie ogrzewania (duza wilgotnosc powietrza wynikajaca z częstego wietrzenia oraz duża róznica temp. między dworem a mieszkaniem) przez kilka godzin, doszło do zalania ściany wewnatrz oraz zalania tarasu.
Czy przyczyna takiego stanu rzeczy, może być poniższe podłaczenie węża skroplin do odpływu w sposób, który wymusza, aby skropliny przemieszczały się do góry, a duża ich ilość spowodowała wybicie gdzieś w ścianie lub miejscu łaczenia jednostki wew. z wężykiem? Durga teoria jest taka, że woda zebrała się tam wcześniej (nie mogac ujść 'pod górę'), a w momencie niskich temp. na zewnatrz zamarzła i rozerwała wężyk. Dodam tylko, że na tarasie węzyk biegnie po ścianie pionowo w dół, następnie ok. 1 metra poziomo i wchodzi do mieszkania jak na zdjęciu (biały waż).
Z góry dzięki za każda odpowiedź!