Witajcie
Zarejestrowałem się ponieważ mam problem z moim Jazzem.
W kwietniu nagle przestała pracować klima, podjechałem do mechanika i stwierdził że to może być skraplacz, bo faktycznie wyglądał słabo i z 2 dolnych rzędów wypadły prawie wszystkie blaszki. Kupiłem Nissensa i oddałem auto na wymianę.
15.04 przed wymianą z układu odciągnięto 230 czynnika, 8 oleju, po wymianie załadowano 425 czynnika 11 oleju.
15.04 odebrałem auto i stwierdziłem że klima załącza się na kilkanaście sekund a potem wyłącza, z nawiewów zaczyna lecieć chłodne a następnie ciepłe powietrze, dopiero po ok 1 minucie znowu się załączała na kilka sekund i znowu chłodno/ ciepło, napisałem do warsztatu SMS że wg mnie klima dalej nie działa, dostałem info że tak ma być, załączać się i wyłączać, jak trochę popracuje to będzie lepiej.
Od tego 15.04 nie było za ciepło a dodatkowo żona użytkowała w większości auto i nie używała klimy, 4.05 musiałem jej użyć bo było ciepło niestety ale nie pracowała, auto poszło na warsztat 7.05 i zostało odebrane 10.05 z diagnozą że padło sprzęgło sprężarki, które zostało wymienione (pewnie na jakiegoś chińczyka).
Od tego czasu klima chłodzi prawidłowo, jedynie co się stało to codziennie rano doszedł dźwięk świergolenia na zimnym silniku (objaw jakby ślizgającego się paska), znowu koło 19.05 został wymieniony pasek i chyba łożysko napinacza. Dźwięk pozostał.
26.05 mechanik wymienił pompę wody bo stwierdził że to od niej te dźwięki, nadal jednak piszczenie na zimnym pozostało, być może trochę mniejsze.
06.06 doszedł jednak głośny metaliczny dźwięk który niekiedy się pojawiał, po czym zanikał, jednak działo się to tylko na zasprzęglonym kompresorze jak sprzęgło puszczało dźwięk zanikał, dla mnie jak zatarte łożysko, auto zostawiłem 11.06 w serwisie na tydzień bo wyjechałem, nie stwierdzili metalicznych dźwięków, podregulowali znowu pasek żeby nie piszczał na zimno, teraz jest mocno naciągnięty, ugina się może z 2-3mm.
Auto zacząłem użytkować 26.06 i metaliczny dźwięk faktycznie się nie pojawił do 06.07
7 czy 8.07 znowu na załączonym sprzęgle sprężarki metaliczny dźwięk jakby zatartego łożyska, ale teraz jest zawsze przy zasprzęgleniu, jak jest rozsprzęglona sprężarka to tylko świerszczenie jakby ślizgającego się paska.
Poniżej 2 filmiki, bez obciążenia sprężarką:
https://youtu.be/79rHEbzxSwE
Z obciążeniem sprężarką:
https://youtu.be/1raAUMUowro
Ja cały czas się łudzę że to łożysko to które jest w kole pasowym sprzęgła (to co wymienił za drugim razem), ale podjechałem dzisiaj do innego serwisu klimy i powiedzieli że wg nich raczej to łożyska igiełkowe w kompresorze., w teorii siedzi tam kompresor: TRSA09, Nissens np to 89235
Jesteście coś w stanie doradzić ?
EDIT:
Czy normalne jest że kompresor i skraplacz zostały uszczelnione taką żółta masą jak na zdjęciu ?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-07-10, 11:33:17 przez witek_p.)
Zarejestrowałem się ponieważ mam problem z moim Jazzem.
W kwietniu nagle przestała pracować klima, podjechałem do mechanika i stwierdził że to może być skraplacz, bo faktycznie wyglądał słabo i z 2 dolnych rzędów wypadły prawie wszystkie blaszki. Kupiłem Nissensa i oddałem auto na wymianę.
15.04 przed wymianą z układu odciągnięto 230 czynnika, 8 oleju, po wymianie załadowano 425 czynnika 11 oleju.
15.04 odebrałem auto i stwierdziłem że klima załącza się na kilkanaście sekund a potem wyłącza, z nawiewów zaczyna lecieć chłodne a następnie ciepłe powietrze, dopiero po ok 1 minucie znowu się załączała na kilka sekund i znowu chłodno/ ciepło, napisałem do warsztatu SMS że wg mnie klima dalej nie działa, dostałem info że tak ma być, załączać się i wyłączać, jak trochę popracuje to będzie lepiej.
Od tego 15.04 nie było za ciepło a dodatkowo żona użytkowała w większości auto i nie używała klimy, 4.05 musiałem jej użyć bo było ciepło niestety ale nie pracowała, auto poszło na warsztat 7.05 i zostało odebrane 10.05 z diagnozą że padło sprzęgło sprężarki, które zostało wymienione (pewnie na jakiegoś chińczyka).
Od tego czasu klima chłodzi prawidłowo, jedynie co się stało to codziennie rano doszedł dźwięk świergolenia na zimnym silniku (objaw jakby ślizgającego się paska), znowu koło 19.05 został wymieniony pasek i chyba łożysko napinacza. Dźwięk pozostał.
26.05 mechanik wymienił pompę wody bo stwierdził że to od niej te dźwięki, nadal jednak piszczenie na zimnym pozostało, być może trochę mniejsze.
06.06 doszedł jednak głośny metaliczny dźwięk który niekiedy się pojawiał, po czym zanikał, jednak działo się to tylko na zasprzęglonym kompresorze jak sprzęgło puszczało dźwięk zanikał, dla mnie jak zatarte łożysko, auto zostawiłem 11.06 w serwisie na tydzień bo wyjechałem, nie stwierdzili metalicznych dźwięków, podregulowali znowu pasek żeby nie piszczał na zimno, teraz jest mocno naciągnięty, ugina się może z 2-3mm.
Auto zacząłem użytkować 26.06 i metaliczny dźwięk faktycznie się nie pojawił do 06.07
7 czy 8.07 znowu na załączonym sprzęgle sprężarki metaliczny dźwięk jakby zatartego łożyska, ale teraz jest zawsze przy zasprzęgleniu, jak jest rozsprzęglona sprężarka to tylko świerszczenie jakby ślizgającego się paska.
Poniżej 2 filmiki, bez obciążenia sprężarką:
https://youtu.be/79rHEbzxSwE
Z obciążeniem sprężarką:
https://youtu.be/1raAUMUowro
Ja cały czas się łudzę że to łożysko to które jest w kole pasowym sprzęgła (to co wymienił za drugim razem), ale podjechałem dzisiaj do innego serwisu klimy i powiedzieli że wg nich raczej to łożyska igiełkowe w kompresorze., w teorii siedzi tam kompresor: TRSA09, Nissens np to 89235
Jesteście coś w stanie doradzić ?
EDIT:
Czy normalne jest że kompresor i skraplacz zostały uszczelnione taką żółta masą jak na zdjęciu ?