freegass napisał(a):Wyobaź sobie, że siedzisz nad polskim morzem i z bliżej niewyjaśnionych przyczyn chcesz zagotować wodę.A co jeżeli temp parowania czynnika jest niższa od temp otoczenia?
Używasz do tego dużego termosu z zaworem do wtłaczania lub wytłaczania powietrza. Zatrzymaj się w czasie w momencie, kiedy woda ma 96*C. Możemy powiedzieć żargonem chłodniczym, że jej dochłodzenie wynosi 4K.
Teraz przez zawór "wyciągamy" w jednej chwili ciśnienie (np za pomocą ogromnej pompy prónżniowej) do wartości 0,1 atm - punkt wrzenia spadnie do wartości około 50*C. Co wtedy się stanie z wodą?
Zacznie wrzeć bo ma przecież 96*C... i to bardzo intensywnie. Jak pewnie wiesz, wrzenie zachodzi w całej objętości cieczy . Pamiętajmy, że nasza woda ma 96*C a punkt wrzenia wynosi 50*C... No to skąd bąbel pary, który powstaje w wodzie weźmie energię? Na dworze latem mamy max 35*C więc energii na pewno nie weźmiemy z chłodniejszego otoczenia, a wrzenie zachodzi... bo pobiera energię z samej wody!
Zawsze w układach chłodniczych temperatura parowania czynnika chłodniczego jest niższa od temp otoczenia, więc czynnik chłodniczy pobierze energię z otoczenia, a nawet jego pary zostaną przegrzane. Czyli entalpia się musi zmienić. Chyba, że na wykresie jest przypadek bez udziału temp zewnętrznej.
A teraz chciałbym zapytać dlaczego temperatury skraplania i parowania na wykresie p-h nie pokrywają się z tymi zaznaczonymi na manometrze?
Dla czynnika r410a na manometrze ciśnienie przy temp odparowania 0C wynosi 7 bar a na wykresie przy 7 bar temp odparowania to -5C