Witam wszystkich.
Mam problem i skończyły mi się już pomysły.
Klima złożona praktycznie od nowa. Nowa sprężarka, nowy osuszacz, nowy skraplacz, nawet część przewodów wymieniona.
Pojeździła tydzień i przestała działać. Okazało się, że była jakaś nieszczelność, uciekł cały czynnik. Nieszczelność usunięto, klima nabita i... znowu pojeździła tydzień i padła. Powrót do warsztatu, okazało się, że znaleźli jeszcze jedną niewielką nieszczelność. Tym razem uciekła połowa czynnika. I znowu, klima uszczelniona, nabita i... po tygodniu zaczęła świrować. Działała w kratkę, włączała się i wyłączała.
Pojechałem do innego warsztatu. Okazało się, że uciekło 200 g. czynnika (powinno być 570 g.).
Nabili 11 barów azotu, podpięli manometry i auto stało tak 8 godzin. Wynik? Nic nie zeszło. Dalej 11 barów azotu. Układ szczelny. Sprawdzili zaworki, nie pienią się. Sprawdzili sprężarkę, też nie widać nieszczelności.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Mam problem i skończyły mi się już pomysły.
Klima złożona praktycznie od nowa. Nowa sprężarka, nowy osuszacz, nowy skraplacz, nawet część przewodów wymieniona.
Pojeździła tydzień i przestała działać. Okazało się, że była jakaś nieszczelność, uciekł cały czynnik. Nieszczelność usunięto, klima nabita i... znowu pojeździła tydzień i padła. Powrót do warsztatu, okazało się, że znaleźli jeszcze jedną niewielką nieszczelność. Tym razem uciekła połowa czynnika. I znowu, klima uszczelniona, nabita i... po tygodniu zaczęła świrować. Działała w kratkę, włączała się i wyłączała.
Pojechałem do innego warsztatu. Okazało się, że uciekło 200 g. czynnika (powinno być 570 g.).
Nabili 11 barów azotu, podpięli manometry i auto stało tak 8 godzin. Wynik? Nic nie zeszło. Dalej 11 barów azotu. Układ szczelny. Sprawdzili zaworki, nie pienią się. Sprawdzili sprężarkę, też nie widać nieszczelności.
Ktoś ma jakiś pomysł?